Sałatka ta jest najprostszym i jednym z bardziej smakowitych deserów podczas upalnych dni. Dodatkowo jest bardzo zdrowa - same witaminy. Jest ona także słodka, co chyba najważniejsze jest w deserze. Ale nie ma się co obawiać - słodycz w tej sałatce pochodzi ze zdrowych cukrów z owoców i z odrobiny brązowego cukru, który jest nieporównywalnie lepszy od tradycyjnego białego. Ważnym dodatkiem jest mięta i melisa. Za ich sprawą danie nabiera charakteru orzeźwiającego oraz pobudza nasze kubki smakowe.
Aktualnie jest trwa sezon na pewne owoce tj.: brzoskwinie, nektarynki, jagody, maliny, śliwki etc. Ja jednak zrezygnowałam z owoców leśnych i postawiłam akurat owoce bardziej egzotyczne (nie mogłam się oprzeć, aby ich nie kupić jak zobaczyłam w sklepie takie świeże i odpowiednio dojrzałe!). Jednakże, absolutnie nie wyklucza się zastąpienia któryś owoców bądź dodania innych - wszystko wg własnego uznania.
Składniki:
- pół dojrzałego ananasa (odradzam tego z puszki - nieporównywalne są ich zapachy; tez z puszki prawie w ogóle nie pachnie)
- 1 duży owoc granatu
- 2 banany
- 1 mango
- 3 kiwi
- 1 brzoskiwnia
- 1 nektarynka
- 2 mandarynki/ 1 pomarańcza
- garść listków świeżej mięty
- garść listków świeżej melisy
- płaska łyżka brązowego cukru
- sok z połowy cytryny
- wszystkie owoce umyć i osuszyć
- owoce obrać (z wyjątkiem brzoskwini i nektarynki) i pokroić
- zioła drobniutko posiekać
- zioła umieścić w moździerzu, dodać cukier i sok z cytryny
- wszystko dokradnie utrzeć
- tak przygotowaną pastę dodać do przygotowanych owoców
- dokładnie wymieszać
- deser serwować porządnie schłodzony poporcjowany - można dodać do każdej porcji porcję lodów np. waniliowych
Życzę smacznego!