Gofry. Powszechnie gofry kojarzą nam się z latem i ciepłem, kiedy to beztrosko objadamy się słodkościami, tłumacząc, że wakacje to też urlop od wyrzeczeń jedzeniowych. W połączeniu z sezonem na owoce tj: śliwki, porzeczki, maliny czy wiśnie, nic nie jest w stanie nas ograniczyć. Gofry na ogół jadamy z bitą śmietaną i słodkimi syropami czy posypkami. Dobry to jest zestaw, kiedy nie mamy możliwości nabycia wspomnianych owoców sezonowych - jednak kiedy są one w zasięgu naszych możliwości warto z tego skorzystać.
Gofry możemy oczywiście robić samemu w domu pod warunkiem, że posiadamy stosowne urządzenie - gofrownicę. Muszę z żalem przyznać, ze moja nie jest najlepsza: nie zachowuje identycznej temperatury przez cały czas a ponadto rozgrzewa się bardziej na środku a mniej na brzegach co skutkuje tym, że gofry nie są równo upieczone. Jednak póki nie nabędę nowej, musi wystarczyć mi ta.
Składniki:
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1,5 szklanki mleka
- 0,5 szklanki wody gazowanej (może być samo mleko - wtedy 2 szklanki - lecz gofry będę mniej puszyste)
- 3/4 szklanki cukru pudru lub drobnego kryształu
- 2 duże jajka
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 3 łyżki oleju
- odrobina soli
- jajka, mleko, wodę i olej miksujemy razem na gładką masę
- dodajemy kolejno składniki sypkie
- miksujemy do momentu pokazania się pęcherzy
- wylewamy odrobinę ciasta na rozgrzaną gofrownicę
- wyjmujemy kiedy nabiorą koloru złotego
Szkoda, że nie posiadam gofrownicy. Takie gofry na śniadanie muszą dać porządnego kopa energii na cały dzień. ;)
OdpowiedzUsuńSzczerze polecam zakupienie gofrownicy. Nie są to tak duże pieniądze a zabawa gwarantowana :).
OdpowiedzUsuńA śniadanie z gofrów jest idealne, gdy wiemy, że nie będziemy mieć czasu na inne posiłki; wtedy dobrze zacząć dzień od "kopa energii" w takiej postaci :).
Gofry kojarzą mi się wyjazdem nad morze, a w domu owszem często robię, uwielbiam ze świeżymi owocami i bitą śmietaną(Pilos), pycha:)
OdpowiedzUsuń