niedziela, 28 października 2012

makaron chow mein z curry i mascaprone


Danie, które chciałabym tu zaprezentować należy do kategorii "kiedy nie mamy czasu a nie chcemy sięgać po "zapychacze"". Choć jego podstawą jest makaron często nazywany "zapychaczem" to jest o wiele bardziej zdrowy i wartościowy niż batoniki, chrupki, ciastka czy gotowe dania w 5 minut. Dużym atutem tego dania jest też to, że brak w nim mięsa, przez co potrawa jest lekka (co nie zmienia jej sytości).

Po dodaniu do klasycznego azjatyckiego makaronu Chow Mein ostrego indyjskiego curry i łagodnego włoskiego serka mascarpone otrzymujemy nie tylko wyśmienitą fuzję smaków oraz aromatów, lecz również mieszankę kuchni świata.

Składniki:
  • 1 opakowanie makaronu Chow Mein (200g)
  • 1 małe opakowanie serka mascarpone (ok. 200-250g)
  • odrobina pasty curry (wedle uznania jeśli chodzi o kolor etc.)
  • odrobina sproszkowanego żółtego curry
  • 2 pomidory
  • 1/2 świeżej słodkiej papryki (najlepiej czerwona, ale inna też może być)
  • 4 łyżki ziaren wyłuskanego słonecznika
  • łyżka oleju sezamowego
  • mielony pieprz kolorowy
  • sól, pieprz
Przygotowanie:
  1. makaron przygotować wg przepisu na opakowaniu (inny producent to inna technika produkowania i przygotowywana makaronu: niektóre makarony należy gotować, niektóre tylko zalać wrzątkiem, różnią się też czasem przygotowania)
  2. w garnku o podwójnym dnie, na oleju sezamowym podsmażamy paprykę i pomidory pokrojone w kostkę (pomidory sparzyć i obrać ze skórki!) i czekamy aż puszczą wodę
  3. dodajemy pastę curry, żółte curry, pieprz i sól
  4. podsmażamy dokładnie
  5. dodajemy odrobinę wody i chwilkę dusimy całość (ok. pół szklanki, ale zależy to od soczystości papryki i pomidorów)
  6. dodajemy serek i bardzo dokładnie mieszamy, aby nie powstały grudki
  7. gotujemy na wolnym ogniu ok. 7 minut
  8. dodajemy ziarna słonecznika i gotujemy ok. 3 minuty (wtedy ziarna będą twardawe jak powinny a jeśli chcemy, aby były bardziej miękkie to gotujemy trochę dłużej)
  9. mieszamy sos z makaronem i serwujemy z dodatkiem kiełków rzodkiewki na górze (zaostrzą jeszcze trochę danie).
Życzę smacznego!

PS. ilość curry zależy od indywidualnych predyspozycji - niektórzy wolą ostrzejsze dania a niektórzy mniej - należy próbować danie na bieżąco. 
PSS. można wykorzystać gotowe sosy curry w słoikach i dodać do całości 2-3 łyżki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz